W sobotę wybraliśmy się na grilla do znajomych - na działeczkę. Super sprawa - marzę o takiej działce z mini-domkiem letniskowym, altanką, grillem i mnóstwem zieleni dookoła. Zostało zapisane na liście życzeń:) Viktoria była przeszczęśliwa, Kuba niech żałuje, że został w domu, ale skoro już za stary na wycieczki z rodzicami, to nic na siłę;) Dawno nie napstrykałam tylu radosnych fotek - tak wiec dzisiejszy post, to mało czytania - dużo oglądania. Słonecznie, wesoło, radośnie - idealnie na dzisiejszą pogodę, kiedy za oknem plucha i dmucha ...mam wrażenie, że w tym roku koniec wakacji będzie oznaczał też koniec lata ... Ale lato na moim blogu jeszcze nie raz zagości, choć już z darami jesieni;) ...tego mi było trzeba - radości w czystej postaci :) ...szkoda, że czasem zapomina się, że te najbardziej naturalne rozwiąza...