Przejdź do głównej zawartości

Szpitalne przemyślenia...

Targasz moimi zmysłami
Mówisz mi że to oni
Że nie chcesz, że mnie kochasz
Wiec dlaczego wciąż szlocham
Brzmi banalnie
Dlaczego?
Bo wszystko do niczego
Tak właśnie tak po prostu
To nie jest marudzenie
To nie jest mój pesymizm
To tylko faktów stwierdzenie
Poważnie?
 zbyt poważnie?
Ach bo to tylko zabawa
Żart taki choć nikt się nie śmieje,

a miało być weselej...

Skąd taki wpis?
Otóż od kilku dni jestem z Viktorią w szpitalu.


Miałyśmy w ogóle tu nie trafić, ale w momencie, kiedy miało zostać wykonane usg, tak w zasadzie dla formalności, że wszystko ok i możemy iść do domu, Viki wymiotowała czymś, co najtrafniej opisać - wodą po opłukaniu mięsa.

Trafiłyśmy więc na oddział gastrologiczny. Tak naprawdę inaczej to się nazywa, ale nie potrafię tego wymówić, a co dopiero napisać.
Tego dnia Viki naprawdę wyglądała na chorą, więc postanowiłam dla świętego spokoju zaufać lekarzom i podjąć szpitalne leczenie wg zaleceń.
Jednak na drugi dzień nastąpiło cudowne ozdrowienie i wszystko wskazywało na to, że trzeciego dnia, czyli zgodnie ze neefzowskimi zaleceniami, wyjdziemy do domu.
Niestety okazało się, że Viki, choć wygląda na zdrową, ma CRP 70, a to już tak zdrowo nie wygląda.
Siedzimy więc sobie tutaj przez cały weekend.

Pomyślałam sobie, że to nie jej choroba nas tu trzyma, a ja.
Mam mnóstwo czasu na przemyślenia i takie tam.
I właśnie ten powyższy tekst jest takim tam moim szpitalnym przemyśleniem.

Pomyślałam, że skoro już stworzyłam, tym razem ujrzy go światło dzienne.
Będzie tego więcej - z różnych kategorii - od miłosnej poezji, poprzez szpitalny rap, a kończąc na wierszykach dla dzieci.

Zapraszam do poczytania:)


ps. na pewno trafiłyśmy tu dla najlepszego widoku w Bydgoszczy. Żałuję, że nie posiadam odpowiedniego foto-sprzętu, bo widok cudny.

Panorama Bydgoszczy z siódmego piętra wieżowca w Szpitalu Jurasza.

Widok na Bazylikę. Wieżowiec. Szpital Jurasza. Bydgoszcz.
Na pierwszym planie Stadion Polonii, na którym codziennie oglądam na zmianę mecze lub żużel.
Taki dodatek w cenie pobytu - wspomnę, że 18zł/doba. 


Oraz widok na nasz cudowny most bez pasa ruchu pieszych itd.
Jak mi się uda zrobic foto, następnym razem pokażę, jak piękny widok rozpościera się nocą.

Komentarze

  1. Życzę zdrowia 😊
    Ania W

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy ;)*
    Dziś do domku, choć niestety CRP nadal za wysokie, ale pobawimy się w leczenie w domu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Prosta prawda o uprawianiu sexu

Co myślicie o seksie dla samego seksu? Mnie po kolejnej monotematycznej rozmowie z potencjalnym partnerem😉 wzięło na przemyślenia i zwyczajnie mnie olśniło😇: Zdałam sobie sprawę, że świadomi ludzie wiedzą i czują, że taki sex to tylko wkładnie siebie nawzajem jako obiektów seksualnych do swoich zbiorów doznań. Tymczasem zapomnieliśmy, że sex to jest dopełnienie. Dopełnienie czegoś, co tworzy dwoje świadomych siebie ludzi. Jeśli coś się tworzy, to po to, by powstało dzieło.  Sex tylko dla sexu nie ma nic wspólnego z tworzeniem. To tylko skorzystanie z tego, co druga osoba wypielęgnowała w sobie przez lata ziemieskiego życia, a od korzystania jest tylko subtelna granica, która oddziela od poczucia wykorzystania. Czasem zadajemy sobie pytanie - co lubimy w sexie? I wówczas każdy wymienia, które doznania sprawiają nam przyjemność. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że lubię po prostu  tworzyć nowe doznania, poczucie spełnienia i dzięki temu ...
Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Kolorowa Zabawa blogowa - Tęczowy foto-tydzień

Co tu robić jak za oknem jest jak jest...  bawić się! Więc się bawmy! Zapraszam więc do zabawy blogowej: Tęczowy foto-tydzień Każdego dnia na blogu umieszczamy zdjęcie w innej kolorystyce - zdjęcie naszego dziecka oczywiście. Tytuł posta to dzień tygodnia i kolor - lista kolorków na dole :) Tematyka foto - dowolona -  jak będzie dzień czerwony, to można umieścić księżniczkę na czerwonym dywanie, albo naszego synka w towarzystwie zaprzyjaźnionych strażaków, a jak będzie zielony, to rodzinny piknik na zielonej łące, a może zieloną żabę wypatrzoną nad stawem i z uśmiechem na twarzy prezycyjnie oznaczoną palcem wskazującym przez naszego szkraba;). Myślę, że kreatywne mamy kochające fotografować będą miały duże pole do popisu - dlatego konkurs ogłaszam już dzisiaj, ale zaczynać się będzie dopiero w przyszłym tygodniu. A teraz krótko o zasadach, a w zasadzie ich braku - bo jedyna zasada to dobra zabawa! 1. Każdego dnia na swoim blogu umieszczamy jednego posta z...