Przejdź do głównej zawartości

Witam mamy !

Witam:) Mamą jestem od lat 13 z kawałkiem. Różnie bywało i nie sposób opisać to w jednym poście. Ale wyznaję jedną zasadę- nie ma co patrzeć wstecz, rozpamiętywać się nad tym co się zrobiło, a czego nie. Najważniejsze jest dziś, a jeszcze ważniejsze jutro. Jeśli coś jest nie tak, to nie ma sensu zastanawiać się, co było tego powodem, a zmienić sposób działania. Z drugiej strony - życie jest jak droga przez góry - ale tak na przełaj - raz wspinamy się na szczyt, a za chwilkę musimy z niego zejść - ale nawet na dole może być ładnie - wszystko zależy od naszego spojrzenia. Od jakiegoś czasu staram się, by było idealnie- i wierzcie mi - nie ma idealnych rzeczy, zdarzeń, działań- ale można je idealnie ocenić - to już zależy tylko od nas. Przecież nawet oceny w szkole czasem nijak mają się do rzeczywistego stanu - ktoś za idealną pracę dostanie zaledwie 3, a z kolei przeciętne dzieło ulubiona nauczycielka wyceni na 6 ;) Tak też jest w życiu - ale czy obiektywnie rzecz biorąc - ma ta jakikolwiek wpływ na tę rzeczywistość?

Ten blog ma być o życiu - przede wszystkim mamy, takiej jaką jestem ja i Wy  - mamy, która jest matką, żoną, kochanką, sprzątaczką, kucharką, a do tego próbuje robić to co robią wszyscy - zarabiać...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Prosta prawda o uprawianiu sexu

Co myślicie o seksie dla samego seksu? Mnie po kolejnej monotematycznej rozmowie z potencjalnym partnerem😉 wzięło na przemyślenia i zwyczajnie mnie olśniło😇: Zdałam sobie sprawę, że świadomi ludzie wiedzą i czują, że taki sex to tylko wkładnie siebie nawzajem jako obiektów seksualnych do swoich zbiorów doznań. Tymczasem zapomnieliśmy, że sex to jest dopełnienie. Dopełnienie czegoś, co tworzy dwoje świadomych siebie ludzi. Jeśli coś się tworzy, to po to, by powstało dzieło.  Sex tylko dla sexu nie ma nic wspólnego z tworzeniem. To tylko skorzystanie z tego, co druga osoba wypielęgnowała w sobie przez lata ziemieskiego życia, a od korzystania jest tylko subtelna granica, która oddziela od poczucia wykorzystania. Czasem zadajemy sobie pytanie - co lubimy w sexie? I wówczas każdy wymienia, które doznania sprawiają nam przyjemność. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że lubię po prostu  tworzyć nowe doznania, poczucie spełnienia i dzięki temu zadowolen