Przejdź do głównej zawartości

Alfabet kulinarny wg Viki, czyli Warsztaty kulinarne Dziecka na Warsztat





Dziś  kulinaria rządzą na blogach u nas też w kuchni była przygoda, więc w ramach projektu Dziecko na Warsztacie nasz kulinarny alfabet poznacie. Zapraszam do poczytania:

jak Kuchareczka Ugotowała Lybę I Narobiła Ambarasu Radosnego I Apetytu :)))



A - jak apetyt - na co? na zabawę wyśmienitą! - a przy okazji potrawę smakowitą;)






I czyli instrukcje jak wykonać danie -  a wszystko to przez Viki zostanie pokazane:

Filety rybne oczywiście zostały przygotowane przeze mnie - ale reszta tego etapu - czyli przygotowanie do smażenia - należało już do Viktorii. Do przyprawienia użyliśmy pieprz cytrynowy - jest to gotowa mieszanka przypraw firmy Prymat - w swoim składzie oprócz pieprzu ma też sól, czosnek, cebulę i cytrynową skórkę.
Mieszanka do ryb - jak znalazł - w dodatku za rozsądną cenę!

Z racji, że uwielbiam natkę pietruszki, a Viki spodobało się przyprawianie ( a z pieprzem, nawet cytrynowym nie warto przesadzić;) - ryby zostały jeszcze doprawione pietruszką.

teraz najlepszy etap- w mące obtaczanie

i to w zasadzie całe ryb przygotowanie

R jak radość wykonania - czyli długie ćwiczenia w mące obtaczania:)





A  jak  atrakcje dodatkowe, czyli co tam dziecku siedzi w głowie :D






N - no bo, Nic się takiego Nie stało - choć potem się mamie dłuuuugo sprzątało;)






I czyli instrumentalnie, bo każdy szef kuchni wie doskonale, że przy muzyce powstają dania wspaniałe:)






- od Viki się dowiecie, co oznacza w naszym kulinarnym alfabecie:





U - czyli  usmażone, ugotowane i upieczone - tak nasze danie prezentuje się w ostatniej odsłonie




 
K jak kucharka - sprawczyni całego zamieszania i jej mania pozowania:)





Tym sposobem poznaliście nasz pomysł na  KULINARIA w ramach projektu Dziecko na Warsztat
więcej o projekcie  TUTAJ i na Faceboku:

 dziecko na warsztat
https://www.facebook.com/dzieckonawarsztat


a wybierając logo z poniższego plakatu - możecie zobaczyć, co też upichciły dziś dla Was inne blogowe mamy:)

DZIECKO NA WARSZTAT

Oczywiście nie zapomnijcie o kolejnym warsztacie, który już za miesiąc w grudniu,
a temat będzie oczywiście świąteczny, czyli będziemy robić bożonarodzeniowe ozdoby!

Zapraszam!


...a przepis na dzisiejsze danie w kolejnym poście, co by Was już nie zanudzać:)






Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)



Komentarze

  1. Ale wesoła kuchareczka:-) Super warsztat!

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały wesoły i edukacyjny...super dziewczyny))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lyba mnie zauroczyła! ps boskie talerze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też:) Koncepcja warsztatów była taka, że miało coś być na każdą literkę z KULINARIA - zero pomysłu co, jak i dlaczego...spontan totalny - K - wiadomo - kucharka, U - jak ugotować, no ale już na L nie mogłam nic wymyślić - włączyłam kamerkę i pytam Viki, bo sama byłam ciekawa co też ona powie - tego się nie spodziewałam - no więc tym sposobem była RYBA:) ...a talerze - uwielbiam - choć bardzo niepraktyczne:) - ale nadrabiają podobieństwem do Villeroy&BOch - podróbka znaczy:)

      Usuń
    2. Jaka RYBA? Przeca to była LYBA ;-)

      Usuń
  4. Super :) Pięknie się danie prezentowało! Jak i kuchareczka :) A z aniołkiem na mące to was poniosło :) mioała mama co potem robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniołek- totalny spontan ze strony Viki- rozwaliła mnie:))) - ale co tam - dom to frajda :P

      Usuń
  5. Warsztaty super, a do tego ich zaprezentowanie w postaci wycinku alfabetu - super.
    U nas zamiast LYBY jest JYBA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ten wycinek to KULINARIA od tyłu- tylko chyba mało czytelnie to zaprezentowałam:P

      pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję za miłe komentarze:)

      Usuń
  6. Taką LYBĘ to i ja poproszę :-)
    Ale koniecznie na takim talerzu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. po prostu pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezły bałaganik matka miała do ogarnięcia, ale zdjęcie jak juz pisałam bomba!

    OdpowiedzUsuń
  9. i co ja mogę napisać... genialnie przedstawione :)
    lyba pyyyycha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale sympatyczny i smakowity warsztat :). Śliczna kuchareczka. A jak pięknie panieruje - ja poproszę do siebie, bo ja nienawidzę panierować ;)
    Dziękuję Wam za ten warsztat :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas też była czapa i fartuszek a bałagan był chyba wszędzie. Fajnie opisany warsztat

    OdpowiedzUsuń
  12. Super Kuchareczkę masz w domu. I fajnie opracowałaś te warsztaty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ależ ona słodka :) prawdziwa Kuchareczka ;) i jaką ma czapę fajną. No pełen profesjonalizm ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję wszystkim za miłe wpisy:)...właśnie uświadomiłam sobie jak rzadko tu zaglądam:) - ale po takich komentarzach wracają chęci na "blogowanie" :) Buziaki dla wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Prosta prawda o uprawianiu sexu

Co myślicie o seksie dla samego seksu? Mnie po kolejnej monotematycznej rozmowie z potencjalnym partnerem😉 wzięło na przemyślenia i zwyczajnie mnie olśniło😇: Zdałam sobie sprawę, że świadomi ludzie wiedzą i czują, że taki sex to tylko wkładnie siebie nawzajem jako obiektów seksualnych do swoich zbiorów doznań. Tymczasem zapomnieliśmy, że sex to jest dopełnienie. Dopełnienie czegoś, co tworzy dwoje świadomych siebie ludzi. Jeśli coś się tworzy, to po to, by powstało dzieło.  Sex tylko dla sexu nie ma nic wspólnego z tworzeniem. To tylko skorzystanie z tego, co druga osoba wypielęgnowała w sobie przez lata ziemieskiego życia, a od korzystania jest tylko subtelna granica, która oddziela od poczucia wykorzystania. Czasem zadajemy sobie pytanie - co lubimy w sexie? I wówczas każdy wymienia, które doznania sprawiają nam przyjemność. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że lubię po prostu  tworzyć nowe doznania, poczucie spełnienia i dzięki temu zadowolen