Przejdź do głównej zawartości

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)
 Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:)

Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)



Zacznę od tego, że dnia dzisiejszego humor kiepski od rana miałam 
i mimo, że pora obiadowa już była, obiadu żadnego nie podałam:(

Ani pomysłu, ani produktów - i nawet brak chęci na zakupy...
można by to jednym podsumować słowem - ostatnio jestem do d..y :)))

Lecz choć się czasami człek źle się czuje i myśli, że jest do niczego,
stan ducha takowy o dziwo być może początkiem czegoś dobrego:)

W przypadku obiadu to dość trudna sprawa - wręcz kreatywne działanie,
by obiad z niczego zrobić przepyszny - naprawdę to wielkie wyzwanie!

I tego wyzwania się dziś podjęłam choć bardzo mi się nie chciało
i po pół godziny na moim stole - danie z gwoździa już stało:


zapiekanka z niczego:)



a teraz słów kilka już bez rymowania - jak to się wszystko zadziało,
że takież to oto cudo zapiekane na obiad dzisiaj powstało:

Dzisiejsza zawartość lodówki tak wyglądała:


Tortelloni - czyli przepyszne pierożki nadziewane szpinakiem z riccottą
- nic, a nic nieprzekombinowane, choć marki Combino ;)

gotowy zestaw mrożonych warzyw na patelnię 

odkryłam ostatnio w Lidlu gotowe mieszanki warzyw na patelnię - Icefield
- została jeszcze jedna do wypróbowania

przecier pomidorowy, jedyny, którego używam
-  w jego skład wchodzą pomidory i sól - i tylko tyle

potarta mozzarella Lovilio, czyli znowu Lidl  -
przy okazji nauka języka niemieckiego:
gerieben = tarty
i oczywiście nie chodzi o rodzaj ciasta:)





do tego masło śmietankowe, 2 garście rukoli, przyprawa do spaghetti, majeranek, sól, pieprz ziołowy,
cebula i łyżka pesto - ale to już musicie sobie wyobrazić;)






Zamiar był taki: ugotować tortinelli - dobre same w sobie, bo z przepysznym nadzieniem szpinakowo-serowym -  i podać je z czymkolwiek. Tym czymkolwiek stała się resztka warzyw na patelnię - tak z pół paczki, które poddusiłam z masełkiem. W tym momencie do kuchni wszedł mój starszy syn, który mówiąc kolokwialnie- zjechał mnie za mojego lenia i tym samym wjechał na moją ambicję, uruchomił mechanizm kreatywny, który stał się motorem do stworzenia dania z niczego:)...no niezupełnie z niczego - bo jedynej rzeczy, której rzeczywiście nie było, to był pomysł, czyli jego brak. Całość powstawała totalnie spontanicznie. Najpierw sos pomidorowy - podsmażyłam cebulę z rukolą, dolałam ok. 1/3 przecieru pomidorowego Nostia (Lidl), przyprawiłam całość moim ulubionym majerankiem i przyprawą do spaghetti Appetita. Całość zmiksowałam na najwyższych obrotach w moim poobijanym mikserze, a potem jeszcze chwilkę poddusiłam na wolnym ogniu.

Tak przygotowany sos wyłożyłam na dno naczynia żaroodpornego naczynia, wyłożyłam warstwę ugotowanych uprzednio pierożków, zalałam pozostałą częścią sosu, przykryłam warzywkami, a całość posypałam startą mozzarellą.




Moje danie włożyłam na ok. 15 min do piekarnika, który nagrzałam do temp.150 st.C. Tego typu potrawy zawsze wkładam już do zimnego piekarnika - uważam, że nagrzewanie piekarnika to strata energii. 

Pachniało rewelacyjnie, a smakowało jeszcze lepiej :) Polecam!










Komentarze

  1. Koniecznie muszę wypróbować! Wygląda i brzmi bardzo zachęcająco :-)
    Pozdrawiam :-)

    http://mamablogujepl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażasz sobie, że moje dzieci nie trawią sera? Nawet pizza im nie wchodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam:) Moje młodsze dziecię rzadko coś trawi:))) - jej ulubione danie to mleko - a ma 3 latka- właśnie dziś zresztą:))))

      Usuń
  3. Wypróbuję napewno :) Wygląda przepysznie :)

    Zapraszamy do nas :)
    http://pprojectbaby.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
  4. A to ciekawa kombinacja. W życiu tego bym nie wymyśliła :) Ja stawiam na duuużo prostsze przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba zacznę gotować! Tak to opisałaś, że wydaje się proste ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nie da się ukryć, że wygląda mega apetycznie :)
    PS. Polecam ubezpieczenia Proama - mega ubezpieczenie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Prosta prawda o uprawianiu sexu

Co myślicie o seksie dla samego seksu? Mnie po kolejnej monotematycznej rozmowie z potencjalnym partnerem😉 wzięło na przemyślenia i zwyczajnie mnie olśniło😇: Zdałam sobie sprawę, że świadomi ludzie wiedzą i czują, że taki sex to tylko wkładnie siebie nawzajem jako obiektów seksualnych do swoich zbiorów doznań. Tymczasem zapomnieliśmy, że sex to jest dopełnienie. Dopełnienie czegoś, co tworzy dwoje świadomych siebie ludzi. Jeśli coś się tworzy, to po to, by powstało dzieło.  Sex tylko dla sexu nie ma nic wspólnego z tworzeniem. To tylko skorzystanie z tego, co druga osoba wypielęgnowała w sobie przez lata ziemieskiego życia, a od korzystania jest tylko subtelna granica, która oddziela od poczucia wykorzystania. Czasem zadajemy sobie pytanie - co lubimy w sexie? I wówczas każdy wymienia, które doznania sprawiają nam przyjemność. Ja właśnie uświadomiłam sobie, że lubię po prostu  tworzyć nowe doznania, poczucie spełnienia i dzięki temu zadowolen