Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2013

Nie tak mogło być...

Dziś tak sobie pomyślałam, o problemach będę  rymowała, o rodzinie niedoskonałej,  o której na blogach przeczytasz mało lub wcale, bo wszyscy zazwyczaj opisują, jak się pięknie bawią,  jak dziećmi zajmują, a ja powiem Wam wcale nie w sekrecie, że wierzyć mi się nie chce, że tak jest na świecie... Ja nie mówię - bywa idealnie, ale w życiu bywa też niezdarnie...

Zmysłowy Piątek - węch

Dziś mam podwójne zadanie, bo nie dość, że wybrałam postów rymowanie to jeszcze przypada piątek zmysłowy a dziś omawiamy zmysł wyjątkowy:) Mowa o węchu, czyli zmyśle takim, co zapach wykrywa  - czasem byle jaki, a czasem piękny niesłychanie, choć oczywiście węchu odczuwanie, to subiektywne odczucie i nie dla każdego zapach fiołków alpejskich to coś wyjątkowego:) A w ramach zabawy blogowej  pokazujemy na blogach pomysły wyjątkowe  na to - jak bawić się z dzieciakami  poszczególnymi zmysłami :) Ja dziś  polecam nietypową:  Ciuciubabkę Węchową Kawałek szmatki lub papieru spryskaj zapachem w sprayu. Dziecku swemu daj do powąchania,  a potem schowaj np. między ubrania. Koniecznie zawiąż oczy, żeby nie widziało, gdy będzie schowany "zapach" po węchu szukało. A dla zabawy urozmaicenia  - umieść w pobliżu inne zapachy dla utrudnienia. Oczywiście ważne jest, by się od siebie różniły,  tak by przy wąchaniu się nie pomyliły:) Zami

Pampersy żegnamy - kaskę oszczędzamy, a za oszczędności szukamy przyjemności:)

Dziś znów sobie na eksperyment pozwoliłam  i bez "pampersa" córkę uśpiłam.  Jakże byłam zadowolona,  gdy obudziła się nieprzemoczona! W kolejny etap życia wkraczamy i  już na pieluchy pieniędzy nie wydamy:) Teraz mogę dorzucić do budżetu swego  kolejny wydatek na malucha mego:) Długo się nie zastanawiałam  i szybko uznałam,  że skoro rzecz dotyczy fizjologii ciała  -  niech na fizjologię kaska pójdzie cała :D Pewnie się zastanawiacie co też wymyśliłam?  P omysł jest banalny bardzo - na naukę postawiłam:)

Rymowanie na zawołanie - czyli bloga przekształcanie:)))

Zawsze tak miałam,  że łatwo rymowałam.  Niby nic takiego,  choć niektórzy myślą, że to coś wyjątkowego:D W zasadzie jak pomyślę sobie,  to klecenie rymów najlepiej w życiu robię:) Idealne odzwierciedlenie człeka rymującego widziane oczami dziecka małego:))))   Chcesz poczytać więcej dlaczego rymując bawię się wspaniale 

Biznes-MAMY znowu spotykają się w Bydgoszczy:)

Dla bydgoskich mam coś mamy  - do Ratusza zapraszamy  - te "aktywnie działające"  i te, "co po prostu chcące" :) - chcące robić coś dla siebie - tak, tak - właśnie zapraszamy Ciebie:)))  A skoro jesteście mamami, to przyjdźcie ze swymi pociechami  My postaramy się, by Wam nie przeszkadzały, a na fajnej zabawie tutaj czas spędzały:)   I już rymów pozbawione szczegóły na bydgoskiej stronie: (klik - foto - zapożyczone ze strony www.bydgoszcz.pl)

Jeśli chcecie zaglądajcie - od dziś rymem poczytajcie;)

Dziś dzień dla mnie wyjątkowy, mnóstwo pomysłów przychodzi do głowy  i tak sobie pomyślałam,  że mojego bloga - wierszem będę pisała :)

Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni:)

Za oknem słoneczko, choć rano padał deszcz. Podobno była nawet tęcza - niestety - my jeszcze słodko spaliśmy- a zdarza nam się spać i do 10;) Dziś ma być jesienny obiad - w wielkim garnku "dusi się" zupa dyniowa, a na petalni smaży filet z indyka przewidziny do zapiekanki z cukinią - jak zwykle przepisy są mixem różnych przepisów - dam znać, czy wyszło pysznie;)  A z racji, że jesień - wspomnienie ostatnich słonecznych dni lata - czyli nasze pół-rodzinne spacerki - starszy syn jest już na etapie przekonania, że spacer z rodzicami, to coś, czego mu w tym wieku nie wypada- a nóż zauważy ktoś ze znajomych;)

Zmysłowy piątek pełen dźwięków, czyli zmysł SŁUCHU

Dziś piątek i w ramach piątkowej zabawy zmysłowej - słuch - a w naszym wydaniu - granie ze słuchu;) Dla tych, co chcą więcej poczytać o tym zmyśle - zapraszam na bloga PROJEKT: człowiek  - znajdziecie też tam linki, do innych blogów i pomysły na zabawy dźwiękami. a jak to u nas wyglądało? ...

Zmysłowy wtorek w ramach zmysłowych piątków - czyli kinestezja wg Viki

Oj, niestety - tyle ostatnio dzieje się u nas "w realu", że zaniedbuję całkowicie wirtualną stronę mojej codzienności..ale akurat na to, nie powinnam narzekać... W każdym razie okazało się, że post przygotowany do automatycznego ukazania się w piątek w ramach zabawy blogowej - nie ukazał się tak jak zaplanowałam:(... ...nawet wiem dlaczego - jak się ustawia publikację na przyszłość, należy pamiętać, by po ewentualnej edycji posta- na nowo ustawić czas publikacji...niby o tym wiedziałam, ale jak zwykle zapomniałam:) A teraz - piątkowo: Przyznam, że zanim wzięłam udział w zabawie nie znałam nawet słowa: PROPRIOCEPCJA Cóż to takiego? - to po prostu - świadomość ułożenia części naszego ciała. Zmysł orientacji, który pozwala kontrolować położenie poszczególnych części ciała, choć oczywiście ta kontrola jest nieświadoma, bo przecież nikt nie zastanawia się jak układają się nasze ręce i nogi podczas chodzenia, jak mocno przycisnąć długopis podczas pisania, czy ile

Zmysłowe piątki - zmysł dotyku

Z racji, że u nas ostatnio filmowo- dziś, też krótki filmik :) Wg mnie najlepszą zabawą na ćwiczenie zmysłu dotyku jest praca manualna, a że moja córcia jest na etapie pomocy wszelakiej - ostatnio dania obiadowe są w dużej części jej dziełem - najbardziej uwielbia ugniatać ciasto - tutaj robiliśmy pierogi:) a tutaj pizzę - jedyną w swoim rodzaju;) ale bierze się też za trudniejsze potrawy:) niektóre filmy i foto już były na blogu - ale uznałam, że są idealne do pokazania - jak w zwykłych codziennych czynnościach bawić się, a jednocześnie rozwijać zmysły:) Najważniejsze, to pozwolić dziecku działać kreatywnie - bo ono ma głowę pełną pomysłów na zabawę... ...tylko niektóre z nich niestety nas przyprawiają o zawrót głowy - jednak wszystko w ramach zabawy zmysłami :) ...dobrejnocki;)

Viki w obiektywie Weroniki

Dziś już ostatnie wspomnienie działeczki- więcej nie będzie:) Dlaczego w osobnym poście te zdjęcia - bo zostały zrobione przez bardzo fajną dziewczynę - 14 letnią Weronikę w dodatku bardzo trudnym sprzętem bo najzwyklejszą cyfrówką Sony. Nie wiem jak Wy, ale uważam, że zdjęcia są wyjątkowe - mają po prostu to coś i nie mam na myśli wizerunku mojej Viktorii:) - a ja uwielbiam podziwiać wyjątkowość - jestem pewna, że gdyby Wera miała w rękach profesjonalny sprzęt, zdjęcia byłyby równie profesjonalne - wg mnie ma talent, ale ja ekspertem nie jestem, więc przyznam szczerze - sama jestem ciekawa opinii bardziej wtajemniczonych w tajniki fotografowania:) W poprzednim działkowym  poście - też było kilka foto jej autorstwa- ciekawa jestem, czy zgadliście które;)

Bez podziałów, choć na działce:)

W sobotę wybraliśmy się na grilla do znajomych - na działeczkę. Super sprawa - marzę o takiej działce z mini-domkiem letniskowym, altanką, grillem i mnóstwem zieleni dookoła. Zostało zapisane na liście życzeń:) Viktoria była przeszczęśliwa, Kuba niech żałuje, że został w domu, ale skoro już za stary na wycieczki z rodzicami, to nic na siłę;) Dawno nie napstrykałam tylu radosnych fotek - tak wiec dzisiejszy post, to mało czytania - dużo oglądania. Słonecznie, wesoło, radośnie - idealnie na dzisiejszą pogodę, kiedy za oknem plucha i dmucha ...mam wrażenie, że w tym roku koniec wakacji będzie oznaczał też koniec lata ... Ale lato na moim blogu jeszcze nie raz zagości, choć już z darami jesieni;)   ...tego mi było trzeba - radości w czystej postaci :) ...szkoda, że czasem zapomina się, że te najbardziej naturalne rozwiązania

Radosne fotki

Ostatni dzień sierpnia spędziliśmy wyjątkowo miło:) Na łonie natury :) W radosnych nastrojach:))) Podziwiając dary natury;) Byliśmy na działeczce:))) ...ale o tym w następnym poście - bo dziś już się jutro zrobiło - i najwyższa pora spać:) ...dobrejnocki;)