Oj, niestety - tyle ostatnio dzieje się u nas "w realu", że zaniedbuję całkowicie wirtualną stronę mojej codzienności..ale akurat na to, nie powinnam narzekać...
W każdym razie okazało się, że post przygotowany do automatycznego ukazania się w piątek w ramach zabawy blogowej - nie ukazał się tak jak zaplanowałam:(...
...nawet wiem dlaczego - jak się ustawia publikację na przyszłość, należy pamiętać, by po ewentualnej edycji posta- na nowo ustawić czas publikacji...niby o tym wiedziałam, ale jak zwykle zapomniałam:)
A teraz - piątkowo:
Przyznam, że zanim wzięłam udział w zabawie nie znałam nawet słowa:
PROPRIOCEPCJA
Cóż to takiego? - to po prostu - świadomość ułożenia części naszego ciała. Zmysł orientacji, który pozwala kontrolować położenie poszczególnych części ciała, choć oczywiście ta kontrola jest nieświadoma, bo przecież nikt nie zastanawia się jak układają się nasze ręce i nogi podczas chodzenia, jak mocno przycisnąć długopis podczas pisania, czy ile siły użyć, by podnieść przedmiot - to się po prostu dzieje.
Każdy pewnie słyszał o teście diagnozującym uraz mózgu, czyli dotknięcie palcem czubka nosa przy zamkniętych oczach. Przyznam, że zawsze zastanawiałam się nad tym jaka to bezsensowna czynność, ale przecież, jak są jakiekolwiek zaburzenia w funkcjonowaniu naszej percepcji wykonywania ruchów ciała - nie jesteśmy w stanie zrobić tego prawidłowo. To samo z "jaskółką", której w pewnych okolicznościach nie damy rady zrobić, choćbyśmy nie wiem jak chcieli:)
Propriocepcję dzieci ćwiczą już od maleńkości poprzez codzienne czynności, ale my rodzice możemy też zaproponować naszym dzieciom zabawy rozwijające ten zmysł. Niestety bywają zaburzenia w funkcjonowaniu tego zmysłu, co objawia się m.in. większym napięciem mięśniowym podczas wykonywania codziennych czynności i wtedy tym bardziej należy pomyśleć nad taką formą spędzania czasu z naszym dzieckiem, która pozytywnie wpłynie na rozwój. O takich zabawach poczytacie na blogu:
Znajdziecie też tam linki do pozostałych blogów biorących udział w zabawie, a na każdym znajdziecie prosty pomysł na ćwiczenie zmysłu pozycji ciała.
Ja dla odmiany przypomnę o zabawie kultywowanej przez nas w dzieciństwie, a w dobie komputerów często zapomnianej - to CIUCIUBABKA :)
Jakby ktoś zapomniał - jeden z uczestników ma zawiązane oczy i próbuje złapać pozostałych zabawowiczów. Dla utrudnienia można obrócić "ciuciubabkę" kilka razy wokół osi - ale ostrożnie, co by nie zaburzyć zmysłu równowagi - choć to chyba w tej zabawie jest najśmieszniejsze:)
Współczesną odmianą jest PINATA - coraz częściej pojawiająca się na imprezach dla dzieci.
Każdy wie na czym polega - dziecko ma zawiązane oczy i za pomocą miecza, kija itd, próbuje uwolnić smakołyki schowane w pinacie.
Osobiście znam pewną panią, która robi przepiękne pinaty i za jej zgodą umieszczam foto takiego cuda pełnego smakowitości:)
A jak już dziecko opanuje sztukę postrzegania i kontrolowania swoich ruchów w przestrzeni -
nie dość, że porusza się w tempie ekspresowym pokonując wszystkie przeszkody, to jeszcze, bez większego problemu wykonuje takie ewolucje:
a skąd wzięła się taka percepcja w wykonywaniu ruchów u niespełna 3-latki? - otóż od ponad roku ćwiczymy ten zmysł na trampolinie...którą czasem jest nasze łóżko;)
I to mój kolejny pomysł, na ćwiczenie tego zmysłu:)
https://www.youtube.com/edit?video_id=g9Un_fAEgcI&o=U&ns=1
Nie wiem czy widać - jak zwykle - bo u mnie cały czas jakaś awaria komputerowa:(
Zmykam na łono rodzinne, bo coś za cicho się w domu zrobiło- chyba dziecię broi - jak nic będzie temat na kolejnego posta:)))
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i ściskam wszystkich komentujących:)
Jestem pod wrażeniem tych ewolucji!! Naprawdę super sobie radzi :)
OdpowiedzUsuńWOW ale gimnastyka! Już Was dodałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Niezłe akrobacje!
OdpowiedzUsuńprzyznam się, że ja u projektczłowiek też pierwszy raz zetknęłam się ze słowem propriocepcja ;)
Ostatnio na zebraniu Pani psycholog opowiadała nam o tym zmyśle :)
OdpowiedzUsuńakrobacje pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńpropriocepcja... do zapamiętania :)
Ale wygibasy :-) ja też nie znałam słowa propriocepcja :-)
OdpowiedzUsuń