Przejdź do głównej zawartości

Skąd biorą się pomysły na obiad?

Pogoda za oknem nie zachęca do niczego- szaro, buro i ponuro i niestety zimno :(
Jak zimno - to zima - jak zima - to święta - jak święta - to pierogi :)

- i tak oto mamy pomysł na obiadek!



Zaczynamy?

Najpierw mama fartuch założyła, co bym się nie ubrudziła;)

Składniki do miski wrzuciliśmy i wszystko razem połączyliśmy 


ciasto długo ugniatałam,
potem je rozwałkowałam 



wałkowanie fajna sprawa - duża jest przy tym zabawa:)

na koniec pieroga lepimy i do wrzątku go wrzucimy


tak nas to pierogowanie zafascynowało, że dalej pstrykać foto nam się zapomniało:)
więcej zdjęć więc nie zobaczycie, choć pierogi wyszły wyśmienicie :)


na koniec zostało już tylko sprzątanie - myślicie - też powinnam pomóc w tym mamie?



a jak ktoś koniecznie chce przepis na pierogi - zapytajcie wujka google;)



pozdrawiam serdecznie:)




Komentarze

  1. SUPER! Jak ma się jakiego pomocnika w kuchni to żadne danie nie jest straszne w swym wykonaniu :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest - długo nie mogłam się zebrać by zrobić pierogi, bo to "takie skomplikowane" - a z Viki przy boku okazało się, że jest to nie tylko proste, ale i przyjemne:) Również pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Ale super mała kuchareczka! Nie mogę się doczekać, aż z moją małą będziemy mogły tak w kuchni razem gotować. Póki co pomaga mi tylko przy mieszaniu a to sałatki, a to składników na muffinki ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dorośnie bardzo szybko-a z tą pomocą było tak, że swój kawałek ciasta tak długo "miętoliła", że nadawał się potem juz tylko do kosza:) - ale zabawa była tu na pierwszym miejscu:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Wstać i rozpocząć działanie

Ziemia rządzi się określonymi prawami.  Czy tego chcesz, czy nie,  dzieje się tak jak chcemy i jeśli smutek gotujemy,  smutne będzie nasze życie, a jeśli żyć będziemy w zachwycie, radość i szczęście dostrzeżemy wszędzie i każda chwila piękna będzie. Zawsze dostajesz to, czego chcesz, więc nie bój się i w szczęście wierz, bo od wiary się zaczyna. Reszta to skutek i jego przyczyna. Choćbyś nie wiem jak chciał, choćbyś nie wiem jak był pełen niewiary w to, co napisałam – nie zmienisz tego. T ak jest, tak to wymyślono i po to nas stworzono. Obudź się, więc, zatrzymaj. To koniec podróży. Wysiądź na przystanku końcowym i przestań innym służyć. Bądź Panem swego losu, weź sprawy w swoje ręce. Zacznij działać rozumem. Pamiętaj, że masz serce. I duszę w tym ludzkim ciele, więc zacznij czcić niedziele, bo niedziela dzień święty od czasów niepamiętnych. Tylko w pogoni za ułudą zapomnieliśmy o tym cudzie. Dążymy do tego, co nie istnieje, co jest wytworem zazwyczaj cu