Nie wiem czy pobity, czy nie pobity - w każdym razie za namową córci wzięłyśmy udział w biciu rekordu w tańcu Zumba - w tę niedzielę na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy. Wziełyśmy nieoficjalnie- bo jak zwykle się spóźniliśmy i nie poszłam nas nigdzie zarejestrować- ale co tam formalności - najważniejsza dobra zabawa - sami tylko zobaczcie:)
na koniec oczywiście rozciąganie co by zakwasów nie było:) chyba nie muszę już dodawać, że Viki uwielbia tańczyć zumbę:) |
Wygląda na to, że podczas bicia rekordu była też wspaniała zabawa :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZabawa jak najbardziej przednia:) Również pozdrawiam:)
Usuń