Przejdź do głównej zawartości

Gdzie na wakacje z dziećmi - Dolny Śląsk - Złoty Stok

Jakby nie było - połowa wakacji, a ja nawet nie miałam okazji o nich pomyśleć...to może troszkę powspominam - w ramach takiego przewodnika - gdzie można fajnie spędzić wakacyjny czas z dziećmi.

Dawno, dawno temu, jak na świecie nie było jeszcze małej Viktorii, a ja miałam pelną wyzwań pracę...:)... podróżowaliśmy sobie tu i ówdzie w poszukiwaniu miejsc przyjaznym rodzinom.

Moim ulubionym okazała się Kotlina Kłodzka - takie znane-nieznane miejsce. Sama byłam pod wrażeniem, ile atrakcji kryje ta okolica - a w połączeniu z pobliskimi Sudetami to po prostu wakacyjna bomba emocji i wrażeń!

Myślę, że wakacji nie starczy, by opisać to miejsce, a co dopiero zwiedzić:)

...ale gdybym miała kogoś zachęcić do wypadu na to południe Polski to zacznę od Złotego Stoku.

Miasto położone jest u podnuża Gór Złotych - bezpośrednio przy granicy z Czechami - najbliższa miejscowość po stronie czeskiej to Bila Voda w odległości dosłownie kilku kilometrów.

Ale atrakcji znjadziecie w Złotym Stoku tyle, że nie starczy Wam czasu na Czechy - choć, jak wiadamo - do Czech jest za darmo i warto się tam wybrać przy okazji, ale o tym kiedy indziej.

Miejscowość jest  najstarszym ośrodkiem górniczym w Polsce - choć dziś jedyna czynna kopalnia to Kopalnia Złota -



czyli oficjalnie: Muzeum Górnictwa i Hutnictwa Złota:)

Tak, tak moi drodzy - kiedyś w Polsce złoto wydobywano - w samym Złotym Stoku, przez cały okres funkcjonowania kopalni wydobyto około 16ton czystego złota i tak naprawdę to nie do końca wiadomo dlaczego tego wydobycia zaprzestano, ale o tym to już sobie poczytacie na stronach koplani złota.





Co ciekawe - w tej kopalni wydobywano również arszenik. Skorzystaliśmy z niebywałej okazji przepłynięcia łodzią w zalanym korytarzu, gdzie - wg opowieści przewodnika - w wodzie mnóstwo było tej trucizny. Pewnie niejeden mąż zafascynowany ciekawym opowiadaniem, nabrał - niekoniecznie w usta - tej wody, na wypadek bliskiego niezbyt przyjemnego spotkania z teściową - oczywiście okazało się, że jego stężnie w wodzie może co najwyżej spowodować błogi stan ducha:) ...pewnie niekoniecznie ciała;)

My w każdym razie czuliśmy się nie tyle błogo, ile po prostu fantastycznie. Przewodnicy w kopalni wiedzą jak zainteresować grupę, tak by zwiedzanie było zabawne i ciekawe zarazem.




ale po kolei, choć sama kolej była na końcu:)

samo zwiedzanie miało kilka etapów - mi osobiście najbardziej podobał się podziemny wodospad, niestety wilgotność powietrza była tam tak duża, że nie wyszły żadne zdjęcia :(

żeby urozmaicić zwiedzanie, na każdym kroku czaiły się niespodzianki - ta zaczaiła się dosłownie i niejednemu narobiła strachu pojawiając się nagle w ciemnościach

oczywiście potem był już tylko śmiech z wygłupów kopalnianego stworka:)


laboratorium achemika jak widać przypadło do gustu mojemu Jakubowi i tak mu się oczy rozświeciły, że trudno to było potem skorygować;)

w jednym z zakamarków - piec do wytapiania złota

i złota sztabka - przy okazji dowiedzieliśmy się, że westernowe scenki, jak to kowboj zarzuca sobie worek złota na plecy - są nierealne - bo taka tradycyjna sztabka złota jak na foto waży 12,44kg - czyli worek ze 100 sztabkami to ponad 1200kg- trudno byłoby z tym uciekać nawet Pudzianowi :)

 tutaj skarbiec - błyszczący i rozbudzający wyobraźnię, choć jedyne w nim złoto to był złoty kolor

korytarze kopalni były bardzo mroczne i wilgotne - niestety nasz foto-sprzęt nie dawał rady w tych trudnych warunkach i zdjęcia nie oddają niesamowitości tego miejsca - tym bardziej - warto to przeżyć:)



dla urozmaicenia zwiedzania powstała taka ściana z oryginalnymi tabliczkami z zakładów pracy - mi najbardziej podobały się te z czasów PRL-u - a szczególnie ta:)))



oczywiście największą furorę robiły te najbardziej dwuznaczne;)











na koniec, po długich wędrówkach szybami kopalnianymi - przejażdżka jedyną w swoim rodzaju podziemną kolejką, która wywiozła nas z powrotem na powierzchnię

oczywiście nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych - czyli pamiątki 

i koniecznie - zabawa w poszukiwaczy złota! 


jak widać - wciąga bez granic;) 

a oto wyniki- trudno ocenić, kto wygrał - ale na pocieszenie "złoto"  można było zabrać na pamiątkę;)

nie obyło się bez wypróbowania - jedynego takiego dupochlastu, czyli...

urządzenia, do chlastania po tyłku:) 
...na szczęście krzywdy tym zrobić się nie da, ale zabawa wyśmienita - zwłaszcza jak udało się zakuć w dyby męża, który nie przeczytał uprzednio instrukcji obsługi...mój się niestety nie dał;)






...podczas przejścia z jednej sztolni do drugiej można było podziwiać niezwykły jar, a w nim...



.... ale o tym następnym razem, bo to kolejny dzień dobrej zabawy na Dolnym Śląsku - a co najważniejsze - zabawy dla całej rodziny :)


Komentarze

  1. Wstyd przyznać, bo to całkiem niedaleko mojego rodzinnego miasta, a jakoś nigdy tam nie dotarliśmy, chociaż większość okolicznych atrakcji mamy zaliczonych. Warto wiedzieć, na pewno w przyszłości się wybierzemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak Mała podrośnie trzeba będzie się wybrać:)

    Ale padłam przy "Człowieku daj krowie. Krowa da Tobie";)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Wstać i rozpocząć działanie

Ziemia rządzi się określonymi prawami.  Czy tego chcesz, czy nie,  dzieje się tak jak chcemy i jeśli smutek gotujemy,  smutne będzie nasze życie, a jeśli żyć będziemy w zachwycie, radość i szczęście dostrzeżemy wszędzie i każda chwila piękna będzie. Zawsze dostajesz to, czego chcesz, więc nie bój się i w szczęście wierz, bo od wiary się zaczyna. Reszta to skutek i jego przyczyna. Choćbyś nie wiem jak chciał, choćbyś nie wiem jak był pełen niewiary w to, co napisałam – nie zmienisz tego. T ak jest, tak to wymyślono i po to nas stworzono. Obudź się, więc, zatrzymaj. To koniec podróży. Wysiądź na przystanku końcowym i przestań innym służyć. Bądź Panem swego losu, weź sprawy w swoje ręce. Zacznij działać rozumem. Pamiętaj, że masz serce. I duszę w tym ludzkim ciele, więc zacznij czcić niedziele, bo niedziela dzień święty od czasów niepamiętnych. Tylko w pogoni za ułudą zapomnieliśmy o tym cudzie. Dążymy do tego, co nie istnieje, co jest wytworem zazwyczaj cu