Przejdź do głównej zawartości

Klopsiki wg Viki

Wczoraj zrobiłyśmy wspólnie obiadek - klopsiki wg Viki


Przepis na pulpety zna chyba każdy, ale przypomnę:




mięso z łopatki wieprzowej mielone 


odrobinkę przez mnie zostało posolone


bo potem do akcji Viki wkroczyła


i dalej już ona w kuchni rządziła;)


ja najpierw składniki przygotowałam


i tylko kucharce je podawałam



Viktoria nawet sama jaja wbijała



a potem wszystko razem wymieszała








a jak ja skorupki wyrzucałam, to troszkę jej się bułka tarta przesypała:)))












ale szybko szkodę naprawiłam i na koniec zioła do farszu dorzuciłam



i wtedy zaczęło się końcowe wyrabianie


a potem farszu wałkowanie







a jak już klopsiki piękne ulepiła, to je na desce sama ułożyła


oczywiście lepić mama pomagała, tak by się córka dobrze "naumiała" :)



 a w międzyczasie wodę zagotowałam, do której troszkę przypraw wsypałam 



pulpety wyszły nam wyśmienicie - zresztą zaraz sami to ocenicie:)))












Nam nie dość, że bardzo smakowało, to jeszcze zabawy miałyśmy niemało:)))






a na koniec bonusik filmowy - jak zrobić klopsiki wg Viki ;)




Smacznego! 






Komentarze

  1. Jaaakie to słodkie :) Nie mogę się doczekać, aż zacznę mojego syna angażować do wspólnego gotowania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) - nigdy nie jest za wcześnie - na początku to po prostu zabawa jak z każdą nową "substancją" - al e teraz precyzyjnie pomaga odmierzać, dosypywać (tu jak widać mniejsza precyzja) i formować - pierwsze prawdziwe pierogi ulepiła na święta jeszcze zanim skończyła 2 latka - a teraz to chyba już ma większą wprawę niż starszy syn:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. ale zdolna kuchareczka! :)
    a na tej jednej fotce co przesypała bułkę tartą i aż rączki za głowę wzięła... urocze :)
    pulpety pewnie pycha, mój synek uwielbiaaaaa

    zapraszam do siebie i dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ, FOTECZKA TRSZOKĘ POZOWANA - jak już nabroiła- a nabroiła serio- to musiałam to w foto-relacji wykorzystać;)

      Usuń
  3. Genialne! Świetna pomocnica z Twojej córki. Pulpety wyglądają na bardzo smaczne ;)
    Ja też coraz więcej daję mojej w kuchni mi "pomagać" z czego ona ma frajdę, a ja nie stresuję się tym, ze muszę w biegu coś szykować ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Wstać i rozpocząć działanie

Ziemia rządzi się określonymi prawami.  Czy tego chcesz, czy nie,  dzieje się tak jak chcemy i jeśli smutek gotujemy,  smutne będzie nasze życie, a jeśli żyć będziemy w zachwycie, radość i szczęście dostrzeżemy wszędzie i każda chwila piękna będzie. Zawsze dostajesz to, czego chcesz, więc nie bój się i w szczęście wierz, bo od wiary się zaczyna. Reszta to skutek i jego przyczyna. Choćbyś nie wiem jak chciał, choćbyś nie wiem jak był pełen niewiary w to, co napisałam – nie zmienisz tego. T ak jest, tak to wymyślono i po to nas stworzono. Obudź się, więc, zatrzymaj. To koniec podróży. Wysiądź na przystanku końcowym i przestań innym służyć. Bądź Panem swego losu, weź sprawy w swoje ręce. Zacznij działać rozumem. Pamiętaj, że masz serce. I duszę w tym ludzkim ciele, więc zacznij czcić niedziele, bo niedziela dzień święty od czasów niepamiętnych. Tylko w pogoni za ułudą zapomnieliśmy o tym cudzie. Dążymy do tego, co nie istnieje, co jest wytworem zazwyczaj cu