Przejdź do głównej zawartości

Misja: ulepszanie świata dla nas Rodziców;)



Dziś troszkę przemyśleniowo- w zasadzie pod kątem zabawy KKK, bo pomysł zabawy wziął się m.in. z przemyśleń takich. Przyznam, że co dzień przed zaśnięciem moja głowa pęka od pomysłów - tylko, jestem za bardzo leniwa, żeby usiąść i o tym napisać...może po prostu brakuje czasu...a może nie do końca wierzę, że mają szansę powodzenia...

W każdym razie marzą mi się pogaduchy o rzeczach ważnych, a nie tylko zabawa - choć czymże byłoby nasze życie bez zabawy własnie;)

No własnie - w takim razie dziś o zabawie.

Marzy mi się, aby w naszych miejscowościach było więcej takich miejsc, gdzie można przyjść z dzieckiem i pobawić się tam kreatywnie. Niby takich miejsc jest mnóstwo - ale niestety zazwyczaj te najbardziej atrakcyjne są zorganizowane przez prywatne osoby- a wiadomo - nikt prywatnie nie  działa charytatywnie, więc to kosztuje. Czasem symbolicznie - ale często nawet ta symboliczna kwota na dłuższą metę obciąża nasz domowy budżet. A ja się pytam - a gdzie działania ze strony miasta? gminy? powiatu? ...państwa?

Niby wszyscy dookoła trąbią o polityce prorodzinnej, o wspieraniu mam po urodzeniu dziecka, o pomaganiu kreatywnym kobietom - ale na czym ta pomoc niby polega? Czasem mam wrażenie, że tylko na rzucaniu wzniosłych sloganów - zwłaszcza przed wyborami kolejnymi...

A przecież wystarczyłoby kilka inicjatyw, aby ułatwić nam rodzicielskie życie.

Jak to jest, że zawsze znajduje się kasa na budownaie kolejnego pomnika, kolejne wylanie asfaltu na remontowanej niedawno drodze, dotację jakiegoś koncertu - a nie ma jej na proste i zdecydowanie tańsze inwestycje dla rodziców i dzieci. Oczywiście, żeby ktoś mnie nie zrozumiał źle - wspomniane przez mnie działania, jak najbardziej są potrzebne, ale My - mamy i tatusiowe - też potrzebujemy wsparcia. Brakuje właśnie miejsc, gdzie można by za darmo pobawić się z dziećmi - i nie mam na myśli placów zabaw, bo ich naprawdę ostatnio jest dużo- ale przecież, nie zawsze jest pogoda, by na taki plac zabaw się udać. Szkoda, że nie są tworzone, czy choćby wspierane przez "rządzących" np. Kluby dla Rodziców i Dzieci. Sama chciałam taki Klub założyć, ale niestety nie jestem bizneswomen z nadmiarem gotówki - bo inwestycja w taki Klub raczej nie przyniesie szybko dużych zysków - większość mam nie ma stałego źródła dochodów, więc skąd niby miałaby mieć na regularne korzystanie z takich miejsc...Mam dużo pomysłów na wsparcie rodziców, ale z punktu widzenia ekonomicznego - to są raczej inwestycje charytatywne niż źródło zarobkowania - dlatego przydałoby się wsparcie ze strony Państwa. Niby są dotacje, ale tak naprawdę jeśli chcesz coś zrobić w temacie musisz się naprawdę uzbroić w cierpliwość i mieć bardzo dużą wolę działania, a przecież jako mama samodzielnie wychowująca swoje dzieci, nie zawsze znajdziesz czas na stawienie czoła machinie biurokracji...A ja uważam, że to Państwo powinno wyjść do nas z pomocą, a nie my się o tą pomoc prosić...a niestety pomoc jesli jest, to właśnie polega na tym, że trzeba o nią wręcz walczyć...

A Wy - co o tym myślicie? Czy nasze Państwo ułatwia nam życie jako Rodzicom, czy tylko robi takie wrażenie...? 

Jak chcecie - możecie podzielić się z innymi przemyśleniami w temacie - biorąc udział w moim konkursie kreatywnym - bo pierwsze pytanie jest właśnie o tym - jak wg Was mógłby wyglądać nasz lepszy rodzicielski świat - zapraszam!

 - więcej - po kliknięciu w baner poniżej:)






Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę:)








Komentarze

  1. Hmm...to ja może zacznę. Jasne, że państwo nie ułatwia i jasne, że owe "kluby: by się przydały. Jednak uważam, że większym pożytkiem byłyby zwyczajne świetlice środowiskowe ale takie otwarte dla każdego dziecka. Nie żebym dyskryminowała rodziców ale w cuda nie wierzę poprostu :)Raczej jestem za tym, żeby to rodzice-rodzicm stwarzali podobne miejsca. Jeśli byłoby ich więcej, być może ceny nie byłyby z kosmosu. Co do "stawiania czoła machinie biurokracji", to nie mam za bardzo zdania, bo nigdy nie próbowałam zakładać własnego interesu ale wie jedno "chcieć to móc". Domyślam się, że to bardzo ciężki kawałek chleba i trzeba mieć dużo samozaparcia, woli walki i cierpliwości, a pewnie też "twardy tyłek" żeby osiągnąć cel ale jak się czegoś bardzo pragnie, to trzeba działać, a na państwo nie ma się co oglądać. To przykre ale po pierwsze: doświadczenie pokazuje, że tego typu inwestycji nie ma więc nie ma na co liczyć, po drugie są dużo ważniejsze potrzeby (zamykane szpitale, przepełnione sale w domach dziecka, nienależyta opieka w domach pomocy społecznej itp.) gdzie Państwo w pierwszej kolejności powinno działać. Violu mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłam do działania. Wierzę, że jeśli masz dobry pomysł i dużo siły żeby o niego zawalczyć to będę bardzo mocno trzymała kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że jeśli masz dobry pomysł i dużo siły żeby o niego zawalczyć, to Ci się uda, a ja bedę trzymała kciuki :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nie oceniaj sytuacji bo nikt nie ma racji Tylko Na reakcje uwagę zwróć I króć skróć Ukróć Dalsze negatywne skutki działania od niechcenia  By już nikt w temacie zdarzenia nie miał nic do powiedzenia

Zupa z gwoździa, czyli pomysł na obiad, gdy brak pomysłów

Na pewno pamiętacie bajkę Fredry o tym jak Cygan ugotował Babie Zupa z Gwoździa - ja czasem też gotuję taką zupę - a w zasadzie danie:)  Jednym słowem - moje gotowanie często przypomina wszystkiego co pod ręką do garnka wkładanie:) Efekty różne tego bywają - na szczęście domownicy zazwyczaj wszystko zjadają, a przy ty nie marudzą zbyt wiele, więc dziś się z Wami takim przepisem podzielę:) Danie z gwoździa, czyli zapiekanka jako gwóźdź obiadu:)

Wstać i rozpocząć działanie

Ziemia rządzi się określonymi prawami.  Czy tego chcesz, czy nie,  dzieje się tak jak chcemy i jeśli smutek gotujemy,  smutne będzie nasze życie, a jeśli żyć będziemy w zachwycie, radość i szczęście dostrzeżemy wszędzie i każda chwila piękna będzie. Zawsze dostajesz to, czego chcesz, więc nie bój się i w szczęście wierz, bo od wiary się zaczyna. Reszta to skutek i jego przyczyna. Choćbyś nie wiem jak chciał, choćbyś nie wiem jak był pełen niewiary w to, co napisałam – nie zmienisz tego. T ak jest, tak to wymyślono i po to nas stworzono. Obudź się, więc, zatrzymaj. To koniec podróży. Wysiądź na przystanku końcowym i przestań innym służyć. Bądź Panem swego losu, weź sprawy w swoje ręce. Zacznij działać rozumem. Pamiętaj, że masz serce. I duszę w tym ludzkim ciele, więc zacznij czcić niedziele, bo niedziela dzień święty od czasów niepamiętnych. Tylko w pogoni za ułudą zapomnieliśmy o tym cudzie. Dążymy do tego, co nie istnieje, co jest wytworem zazwyczaj cu